czwartek, 28 marca 2013

Epilog.







Tak, dałaś mu szansę. Każdego kolejnego dnia coraz bardziej przekonywałaś się do tego jak bardzo jest dla Ciebie ważny. Został w Polsce specjalnie dla Ciebie. Czekał aż zakończysz swoje studia, abyście mogli stworzyć rodzinę dla Julki, która z dnia na dzień była coraz to mądrzejszą dziewczynką, a co za tym idzie podobną do ojca. Ich podobieństwo było nieziemskie. A teraz? Siedzę bezczynnie w bujanym fotelu znajdującym się na tarasie i spoglądam przed siebie wspominając każdy wspólnie spędzony wieczór w naszych czterech kątach, w naszym domu.
-Zmarzniesz. – zarzuca na moje ramiona koc, po czym całuje mnie w czubek głowy.
-Tyle lat tutaj spędziliśmy wspólnie. – wzdychasz i czujesz jak chwyta Twoją dłoń. – Tyle cudownych dni.
-Cudownych dzięki Tobie. – siada w fotelu obok i patrzy w dal. – Teraz musimy nacieszyć się spokojem.
-Tylko to nam zostało. – czujesz, jak po Twoim policzku spływa pojedyncza łza, którą momentalnie ocierasz zmarszczoną dłonią.
-Babciu, babciu! – dociera do Ciebie dobrze znany Ci głos. Mimowolnie odwracasz głowę w stronę z której dochodzi, a na Twoją twarz wkrada się uśmiech. Chłopczyk wraz z dziewczynką podbiegają do Ciebie i wpadają w Twoje ramiona. Mocno ich obejmujesz i całujesz w czoło, tak jak to zawsze robiłaś.
-Co Was do mnie sprowadza? – uśmiechasz się, a Nina wskakuje Ci na kolana.
-Babciu, a to prawda, że dziadek od pierwszego spotkania się w Tobie zakochał? – patrzysz zmieszana na Savaniego, a ten chichocze pod nosem podnosząc Ivana i sadzając go na swoich kolanach.
-Tak Nina. – Cristian uśmiecha się na samą myśl o tym wspomnieniu. – Odkąd pierwszy raz zobaczyłem Waszą babcię, wiedziałem, że nikogo innego nie będę chciał.
-Tato. – Julka prosi Savaniego na słowo, a ten sadza Ivana na fotelu, a sam kieruje się w jej stronę.
Dzieci przekrzykując się zadają mnóstwo pytań, na które pragną usłyszeć odpowiedzi, a Ty nawet nie wiesz co masz im powiedzieć. Z niecierpliwością czekasz, aż Twój mąż wróci, aby trochę odciągnąć od Ciebie uwagę wnuków. Ich melodyjny głos sprawia, że na Twoją twarz wkrada się uśmiech. Z jednej strony na Twoich kolanach siedzi Nina, a z drugiej wygodnie usadawia się Ivan. Przytulają się do Ciebie, a po chwili zasypiają. Delikatnie całujesz ich czółka. Czujesz czyjąś dłoń na swoim ramieniu i witasz się z mężem Julki – Maćkiem. Zabiera dzieci i zanosi je do pokoju, gdzie kładzie na łóżku i okrywa kołdrą. Wraca Savani i ponownie siada w fotelu obok, po czym chwyta Twoją zmarzniętą dłoń i patrzy Ci w oczy uśmiechając się. Kładziesz głowę na jego ramieniu tak jak to robiłaś przez połowę swojego życia, a on całuje Twoją skroń. Unosisz głowę ku górze i delikatnie złączasz swoje wargi z jego. Ponownie kładziesz głowę na jego ramieniu i spoglądasz w dal. Przymykasz powieki i uśmiechasz się, bo wiesz, że zrobiłaś wszystko tak jak należało i że żyłaś u boku kogoś, kogo kochałaś najbardziej na świecie.


Zamykasz oczy jako szczęśliwa żona.
Zamykasz oczy jako szczęśliwa matka.
Zamykasz oczy jako szczęśliwa matka.
Zamykasz oczy w miejscu, które było dla Ciebie domem przez wiele lat.
Zamykasz oczy bo wiesz, że dogoniłaś swoje szczęście.
Zamykasz oczy i wiesz, że już więcej ich nie otworzysz..








__________________________________________________________________________

Tak oto kończy się opowieść miłości Cristiana i Gabrieli. Szczęśliwie czy też nie - oceńcie sami. 
Zakończyłam to wcześniej niżeli planowałam, ale wakacje nieubłaganie się zbliżają, a wiem, że wtedy nie miałabym czasu, aby cokolwiek tutaj dodać. Mam nadzieję, że opowieść, która była dość krótka, podobała się Wam i nie zaskoczyłam Was owym zakończeniem. ;)

To jak kochani, widzimy się niedługo na czymś nowym? ;>